BasCon – byłem, zobaczyłem, dobrze się bawiłem!

Autor:

Kategoria:

Na tegoroczny BasCon wybrałem się w ciemno, kompletnie nie dysponując jakąkolwiek wiedzą na temat atmosfery panującej w trakcie wydarzenia. Ot, zwykły Kowalki, trochę grający w planszówki, jedzie by zobaczyć innych graczy w akcji. I generalnie ogarnąć, z czym się to wszystko „się je”. Czy było warto? Owszem. A dlaczego? Aaa to zapraszam do mojej krótkiej relacji.

Bascon 2016

Krótkiej bo najzwyczajniej w świecie wiele innych obowiązków nie pozwoliło mi zabawić tam dłużej, a no i powrót do domu zajął mi około półtorej godziny.

Ale w żaden sposób nie mam poczucia straconej minionej soboty. BasCon okazał się świetną alternatywą. Na miejsce dotarłem po niespełna dwóch minutach od wyjścia z autobusu. Zwracam na to uwagę, gdyż nie można wspomnieć o złym usytuowaniu eventu. Kto obcy chce przyjechać z dworca na pewno szybko trafi.

Samo miejsce z pozoru wydawało mi się dość niepozorne, ot, kamienica w centrum, która nie przypominałaby na początku miejsca na konwent. Ale nic bardziej mylnego, jak mawia jeden ze słynnych polskich vlogerów. Otóż, BasCon to rewelacyjnej i klimatyczne miejsce, którego potencjał został wykorzystany w mojej opinii stuprocentowo. Są tu różne pomieszczenia, w których organizatorzy postanowili wykorzystać maksymalnie wolną przestrzeń by nikt nie poczuł, że zwyczajnie w świecie brakuje tu dla niego wolnego stolika, krzesła. Szczególnie, imponująca jest sala zagospodarowana w specjalną scenę, cóż, nieodłączny element Młodzieżowego Domu Kultury.

W BasConie czuć również to co szczególnie organizatorzy podkreślają, rodzinną atmosferę. Tutaj wszystko wynika ze wzajemnego szacunku i zaufania. Począwszy od współpracy z instytucjami publicznymi, a skończywszy na…domowych wypiekach oraz zaprzyjaźnionej pizzerii. Proste gesty, ale jakże wiele znaczące.

BasCon to również ludzie, którzy się świetnie znają i robią to z czystej przyjemności. Sam miałem okazję kilka osób poznać, ale również zagrać. Co mi się rzuciło? Bardzo duże zgranie ekipy, jej trwałość, a także systematyczność spotkań, które odbywają się cyklicznie w krótkich odstępach czasu poza BasConem.

Czy jako osoba, która samotnie udała się na Konwent miałem problem z odnalezieniem graczy? Nie, tutaj szybko udało się spotkać innych planszówkowych miłośników, z którymi miałem okazję w coś pograć. No i zdałem sobie sprawę, jak wiele jeszcze mnie czeka grania w „Avalona” by dojść do perfekcji.

Wreszcie, BasCon to również marka sama w sobie, okupiona wieloma turniejami z nagrodami, a także współpracą z wydawnictwami. Sam miałem okazję przypatrzeć się osobistemu udziałowi Tomka Miedzika organizującego eliminacje Mistrzostw Polski w Red 7. Do których cały czas można się zgłaszać, a naprawdę warto!

Dobra, wiem. Za dużo się rozpisałem. Przyszła pora na konkrety.

W czasie dwóch dni BasConu pojawiło się ponad stu uczestników, którzy przyszli spędzić miło czas przy grach planszowych. A było w czym wybierać, gdyż organizatorzy udostępnili w wypożyczalni mnóstwo tytułów.

Nie zabrakło również pokazów gier przedpremierowych. Gracze mogli zapoznać się z tytułami: Zombie 15 i Potwory w Nowym Jorku (Egmont), Podejrzani, Czy wiesz, który zwierz?; Przebiegłe Wielbłądy (gra karciana) – tytuł roboczy! (Lucrum Games), Bohaterowie z Harendell (Przemysław Klimaj – gra autorska), ponadto prezentacje gier G3, Portalu i Rebela.

W zapowiedziach wspominaliśmy już o turniejach. A i owszem, było ich trochę. Do rywalizacji uczestnicy stanęli następujących rozgrywkach. (Królestwo, Red7, Halli Galli, Wiewióry, Tajniacy, Poprzez Wieki, Kakao, Osadnicy: Narodziny Imperium).

Szczególnie zwracamy uwagę na eliminacje Mistrzostw Polski w Red7 oraz Królestwo w Budowie. W dalszym ciągu można zorganizować własne eliminacje. Szczegóły tu i tu.

Warto również wspomnieć o trwającym wówczas jarmarku, podczas którego była możliwość zakupienia używanych gier i książek.

Cóż mogę więcej dodać, polecam BasCon, bo to faktycznie jedna z wyróżniających się imprez na południu Polski. Organizowana przez sympatycznych ludzi dla ludzi, z miłym lokalnym klimatem. Przystanek Planszówka wystawia nasz pozytywny znak jakości!

BasCon w liczbach:

  • 2 eliminacje Mistrzostw Polski;
  • 6 przedpremierowych pokazów gier;
  • 8 turniejów;
  • 120 uczestników turniejów;
  • 150 uczestników konwentów;
  • ponad 200 gier w wypożyczalni;
  • ponad 200 wypożyczeń gier.

 

Wojciech "Wojti" Kowalski
Wojciech "Wojti" Kowalski
Kolekcjoner planszówek z Olkusza. Wierzy, że potrafią one zmieniać ludzi na lepsze. Gdy nie gra, prawdopodobnie siedzi i ogląda sport w telewizji, zajadając się żelkami lub jeździ na rowerze.

Masz chwilkę?

Przeczytaj także