E-planszówki – recenzja gry Ascension: Chronicle of the Godslayer

Autor:

Kategoria:

Ascension to kolejna gra deckbuildingowa, która w Polsce przeszła bez większego echa. 200 kart podstawowej wersji na pierwszy rzut oka wygląda skromnie w porównaniu z prekursorem mechaniki budowania talii – Dominionem. Powodów można doszukiwać się przynajmniej kilku. Grafiki, niby kwestia gustu, ale wiele osób uważa, że prace Erica Sabee, choć utrzymane w jednolitym klimacie to mimo wszystko nie wywołują efektu „wow” (żeby nie powiedzieć, że są brzydkie). Ograniczona dostępność, brak promocji tytułu na naszym rynku. Do tego dochodzi jeszcze pewna zależność językowa, która zawsze jest barierą w sprzedaży gier planszowych i karcianych.

Okazuje się, że Ascension: Chronicle of the Godslayer dostępne jest także w cyfrowej wersji na platformie Steam, w Google Play i App Store. W dwóch ostatnich podstawową wersję można pobrać za darmo. Zatem ryzyko pobierania aplikacji minimalne. Co najwyżej szybko ją odinstalujemy. Albo wciągniemy się w historię i mechanikę świata Vigil, a wtedy możemy nie oprzeć się kupnie dodatków. Samą aplikację pobrałem już dawno, ale długo czekała w kolejce do testów, by odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Czy to tylko kolejny klon Dominiona? Czy warto było sięgnąć po darmową karciankę? Czy podstawowa wersja nie pozostawia niedosytu? Przeczytajcie i obejrzyjcie w recenzji, którą przygotowaliśmy dla Was wraz z portalem appManiaK.pl .

Ascension: Chronicle of the Godslayer – recenzja gry

Ascension: Chronicle of the Godslayer testowałem na urządzeniu iPad Air, którego test możecie znaleźć na stronie tabletManiaKa.

Cykl recenzji cyfrowych wersji gier planszowych powstaje dzięki współpracy Przystanku Planszówka oraz portalu tabletManiaK.pl .

tabletmaniak

Łukasz "UncleLion" Juszczak
Łukasz "UncleLion" Juszczak
Mąż, planszoManiaK, recenzent, socjolog, rowerzysta, yerboholik, redaktor naczelny... wiele ról, które się zazębiają niczym mechanizmy w dobrym euro....

Masz chwilkę?

Przeczytaj także