Do 100 piorunów! Stało się i w dniu dzisiejszym Pirat otrzymał informację, że jest wciągnięty na pokład testerów Rebel.pl. Prawdą jest, że do portu testerów mam całkiem daleko, bo jakby nie patrzeć sto „mil” drogi asfaltowej, ale aby terminy były, dzieci nie płakały to i Lady J. przymknie oko i raz w miesiącu puści Pirata na wyprawę ku nieznanemu.
Dziewicze wody są lepsze niż beczka rumu i piękne hiszpanki w obcym porcie w trakcie rejsu łupieżczego. Już czyszczę swoje szklane oko i szlifuję swą drewnianą nogę, bo przy pierwszym abordażu trzeba zrobić nie lada wrażenie i wypchać skarbami swe pirackie kieszenie! Beczka śledzi i kubek rumu dla wszystkich! Agrr!
Poniższy artykuł pierwotnie ukazał się na blogu Pirat na planszy, który stał się częścią portalu Przystanek Planszówka