[vc_message]Poniższy artykuł pierwotnie ukazał się na blogu Pirat na planszy, który stał się częścią portalu Przystanek Planszówka[/vc_message]
Agrr! Działo się, działo! Od ostatnich zapisków w mym dzienniku wiele doświadczeń na morzu planszówek zdobyłem i na szczęście mego statku nie zatopiłem! Zmęczony wyprawami i wrażeniami, bo to była ilość łajb i rejsów największa w moim pirackim życiu. Przede wszystkim wczorajsza „Przygoda na Planszy”.
Nie mogę rzucić zawrotną liczbą odwiedzających i tytułów smakujących ale pierwsze wiatry za nami i już wyglądam następnego terminu do abordażu. Dzieciaki, które się na odezwę Pirata zjawiły nieźle się bawiły, a sam Pirat również miał towarzystwo, które razem pływało i kolejne łajby zdobywało. Całe szczęście, że pomysł w piątek taki się pojawił aby z Lady J. imprezowe gry dla dzieciaków przeszlifować, bo jak się okazało następnego dnia Pirat pierwsze dwie godziny tfuu…za majtka musiał robić i gryzipiórka zarazem, co się przekładało na kolejne razy tłumaczenia, gdzie to te żółwie pędzą, a dlaczego ta stonoga może mieć różne buty i czemu należałoby pokłonić się dla totemu ;p Kolejno Pirat musiał robić za kierowcę drewnianego kapsla, który przybiera piórka bolidu f1, a następnie za małpy uciekające z planszy aby otrzymać kiść bananów za zwycięstwo. Można stwierdzić, że to właśnie były największe przeboje pierwszej „Przygody na Planszy”, bo śmiechu tu i ówdzie było słychać, co nie miara. Pojawił się też mały żeglarz z imienia zwany Kevinem i męczył Pirata o wytłumaczenie i czasu poświęcenie na tego wariata Munchakina w edycji rozszerzonej. Stało się tak, że teraz Pirat rozważa ściągnięcie do swej przystani Munchakina z Karaibów i jego pirackiej papugi z okładki. Należy uznać, że dla Kevina wyprawa podobała się najbardziej z wszystkich uczestników, bo był pierwszy i wytrwał na rejsie do samego końca (oczywiście męcząc w dalszym ciągu o kolejną próbę gry w Munchkina :). W nagrodę otrzymał kilka skarbów od Pirata, co go niezmiernie uszczęśliwiły, a były to podkładki i plakat ze smokiem Drako oraz bon rabatowy do sklepu Rebel.pl. Ogólnie więc można rzec, że ziarenko zostało rzucone, a ilu żeglarzy z tego wypłynie odkrywać wody planszówek to się dopiero okaże. W głowie Pirata od tego wszystkiego zaszumiało i nowy termin ustalać się już zachciało. Nie myślcie więc, że Pirat na jednym razie przestanie. Każdy z kupców na tym morzu musi dostać od Pirata lanie!
Ostatecznie udało mi się w pełnym wymiarze przetestować 12 łajb z 21 dostępnych i przyznać muszę, że najbardziej rozczarował mnie Świat Dysku – Ankh Morpork, bo nie był dla mnie, ani śmieszny, ani ciekawy, co wprawiło mnie w osłupienie i pawia za burtę wypuszczenie. Jednak cały czas szansę mu gdzieś tam zostawiam i jeszcze raz abordażu dokonam w późniejszym terminie (chyba ;p). Najlepiej bawiłem się z Małym Piratem i Lady J. w Piraci: Córka Gubernatora wymyślając „domowe zasady”, co rozgrywkę pod Małego Pirata dogłębnie upraszczały, założenia gry zupełnie zmieniały i uśmiech dla nas wszystkich dawały. Mały Pirat walczył, porty rabował i przepływające statki handlowe zatapiał, a…wygrała Lady J., co jak zwykle nic nie wiedziała, jak do zwycięstwa dojść miała.
Na koniec podziękować więc muszę za pomoc w przygotowaniu oraz wzorową współpracę i szybki kontakt przy realizacji I Prabuckich Spotkań z Planszówkami „Przygoda na Planszy”. Dziękuję więc dla Centrum Gier REBEL.pl oraz Prabuckiego Centrum Kultury i Sportu. Z nazwisk nie wymieniam, bo za takie rzeczy Gubernator wsadza do więzienia, a Pirat morskiej przygody chce smakować, a nie brudne szalety szorować.
Za pomyłki się płaci, a zatrzymywacz czasu zwany aparatem w kajucie został i na razie zdjęć brakuje. Dlatego kilka fotek z zawinięcia do portu łajb pływających w trakcie rejsu „Przygoda na Planszy” publikuję.
Lista okrętów, które ostatecznie zawinęły do portu na aby zarażać chorobą morską kolejne szczury lądowe:
-
City Tycoon (ekonomiczna, liczba graczy: 2-5, wiek: 10+, czas gry: 75 min.)
-
Dixit (familijna, liczba graczy: 3-6, wiek: 8+, czas gry: 30 min.)
-
Szalone małpy (logiczna, liczba graczy: 2-6, wiek: 5+, czas gry: 10-20 min.)
-
Nowa Era (karciana, liczba graczy: 2-5, wiek: 10+, czas gry: 40-90 min.)
-
PitchCar Mini (wyścigi, liczba graczy: 2-8, wiek: 6+, czas gry: 30 min.)
-
Zakazana Wyspa (familijna, liczba graczy: 2-4, wiek: 10+, czas gry: 30 min.)
-
Wilki i owce (familijna, liczba graczy: 2-4, wiek: 7+, czas gry: 30 min.)
-
Pędzące żółwie (familijna, liczba graczy: 2-5, wiek: 5+, czas gry: 20 min.)
-
Munchkin: Edycja rozszerzona (karciana, liczba graczy: 2-6, wiek: 12+, czas gry: 60 min.)
-
Munchkin: Cthulhu (karciana, liczba graczy: 2-6, wiek: 12+, czas gry: 60 min.)
-
Munchkin: Z Karaibów (karciana, liczba graczy: 2-6, wiek: 12+, czas gry: 60 min.)
-
Nogi stonogi (familijna, liczba graczy: 2-4, wiek: 4+, czas gry: 10 min.)
-
Szał ciał (imprezowa, liczba graczy: 6-24, wiek: 8+, czas gry: ? min.)
-
Jungle Speed (imprezowa, liczba graczy: 2-20, wiek: 7+, czas gry: 10-15 min.)
-
The Resistance: Agenci Molocha (imprezowa, liczba graczy: 5-10, wiek: 13+, czas gry: 30 min.)
-
Świat Dysku (strategiczna, liczba graczy: 2-4, wiek: 12+, czas gry: 60 min.
-
7 Cudów Świata (strategiczna, liczba graczy: 2-7, wiek: 10+, czas gry: 30 min.)
-
Labirynth: The Paths of Destiny (przygodowa, liczba graczy: 2-6, wiek: 10+, czas gry: 30-60 min.)
-
Piraci: Córka Gubernatora (2 edycja) (przygodowa, liczba graczy: 2-6, wiek: 10+, czas gry: 30-60 min.)
-
Ticket to Ride (familijna, liczba graczy: 2-5, wiek: 8+, czas gry: 45 min.)
oraz tytuł, który z nazwy być wymieniany nie może, a przynajmniej nie jeszcze o tej porze, bo by Pirat stracił swe oko szklane i nogę drewnianą, co nie daj Boże ;p