Ahoj kamraci! Od 14 lutego sporo morskich fal o moją łajbę się rozbiło, a przyznać muszę, że na wszystkich w kończącym się tygodniu rejsach całkiem przyjemnie było i wiele nowych blizn przybyło. Skrobiąc do Was te słowa wspomnieć jednak przede wszystkim muszę o walentynkowej mej wyprawie z Lady J. w nieznane przez osadników tereny niezbadane.
Kto doświadczenie na planszówkowym morzu ma ten tytuł nowo zdobytej łajby zna, a imię jej…Osadnicy z Catanu…Szybka gra karciana :p, co Pirata rzuciła na kolana. Starszym dojrzałym bratem nieskażeni, wyruszyliśmy w rejs zadowoleni. Kto w tą wersji nie zna, niech teraz dobrze słucha. Jest to gra karciana dla 2 do 4 osób do rozegrania. Zwycięstwo na morzu ma ten kto 10 punktów zwycięstwa zdobywa. Drogi, osady i miasta budujemy, surowcami różnymi handlujemy i rycerzy na służbę przyjmujemy.
Pierwsze nasze rozegranie i Lady J. dostaje lanie 😉 Wynik nie jest miażdżący i porywający, bo Pirat 10 punktów ma, a Lady J. tylko o 1 przegrywa. Jak się w następnej walentynkowej partii okazało szczęście Pirata zbyt długo trzymać się nie chciało i już tym razem z Piratem się pożegnało. Lady J., jak na piratkę przystało 11 do 9 Lady J. się udać wygrało. Pirata za burtę wyrzuciła i na tym w ten dzień nasza wyprawa się zakończyła.
W tygodniu jeszcze raz partię rozegrać nam w dwójkę było dane i tym razem również wygrać Piratowi nie było dane. 10 do 9 tak się rejs okrutny zakończył i znów Pirat głowę przed jasnowłosą Lady J. pochylił i wieko od skrzyni ze skarbami uchylił. W piątkowy wieczór w rejs na łajbie z osadnikami Hiszpanie się namówili i choć szali zwycięstwa na swoją stronę nie przechylili to szczęśliwi z tej wyprawy byli. Zwycięstwo Piratowi przypadło, co wszelkie wcześniejsze na morzu niepowodzenia niczym rekin na swych łowach zjadło.
Na koniec przyznać muszę, że z Lady J. po walentynkowym randez vous nawet się nie spodziewaliśmy, jaką puszkę pandory otworzyliśmy. Wspólnie stwierdziliśmy, że łajba ta jest bardzo udana i to zarówno do miłosnych rejsów we dwoje, jak i łupieżczych wypraw w czworo, gdzie wówczas negatywnej interakcji jest całkiem sporo.
Teraz okładkę Wam łajby prezentuję, co by to żaden szczur lądowy zbyt dużo nie główkował, co za łajbę Pirat testował!
Coś ten obrazek się nie wczytuje i jutro tutaj wyląduje ;p