Wieża Babel – Puzzle Piatnik

Autor:

Kategoria:

[vc_message]Poniższy artykuł pierwotnie ukazał się na blogu Prosto z pudła, który stał się częścią portalu Przystanek Planszówka[/vc_message]

Puzzle przedstawiające obraz Pietera Bruegela starszego pt. „Wieża Babel” oczekiwały na uwolnienie od świąt Bożego Narodzenia. Wreszcie 19 stycznia po rozegraniu pierwszej partii w Strongholda znalazło się dla nich miejsce na stole.

Układanie każdych puzzli zaczynam od tego samego: oddzielenia i ułożenia tzw. ramki. Dzięki temu widzę ile miejsca zajmie obrazek, powstaje jakiś punkt odniesienia, no i są to najbardziej charakterystyczne z elementów. Również Wieżę Babel zacząłem od tego. W czwartek oddzieliłem ją od reszty puzzli, zrobiłem też wstępną selekcję: niebo, król z podwładnymi znajdujący się w lewym dolnym rogu, elementy miasta i zieleni oraz wieża. System rozdzielania części układanki na mniejsze podzbiory pozwala opanować początkowy chaos.

Od piątku do poniedziałku trwała zabawa podczas, której zacząłem odkrywać szczegóły obrazu. Najpierw ramka, postacie i wreszcie niebo, które myślałem, że będzie dość monotonne. Okazało się jednak, że jego ułożenie poszło wyjątkowo sprawnie: pomogły w tym różne odcienie błękitu, bieli i szarości. Rozciągnięte na niebie chmury (szczególnie w prawym górnym rogu), ułatwiały określenie czy dany puzzel należy ustawić w pionie czy w poziomie. Następnym etapem było ułożenie elementów miasta i krajobrazu stanowiących tło wieży. Stosunkowo niewielka ich liczba i zróżnicowanie kolorystyczne ułatwiały zadanie. I tak oto początkowo pusta ramka zapełniała się treścią.

Wieza_Babel_Puzzle_10

Główny element obrazu, który wydawał mi się najłatwiejszy w rzeczywistości był dość uciążliwy. Wiele podobnych elementów, które nie zawsze można było łatwo przypisać do określonego obszaru. Wtedy to zacząłem odkrywać to co w obrazie umyka na pierwszy rzut oka: postacie. Duża liczba postaci: pracujących w porcie przy załadunku, dowożących konnymi powozami budulec, pracujących na wieży, czy też odpoczywających. Pozornie to tylko plamki, jednak jak się przyjrzymy widzimy mnogość funkcji, które poszczególne osoby pełniły przy budowie wieży, zaczynamy dostrzegać wysiłek który w pracę wkładają. Postacie ukazują nam także ogrom samej budowli po której kondygnacjach jeżdżą powozy ciągnięte przez konie. Wreszcie te postacie pomagały określić mniej więcej w którym miejscu powinien znaleźć się dany element.

Mimo, że nie jestem znawcą i fanem malarstwa wraz z postępem prac przy układaniu puzzli z przyjemnością odkrywałem kolejne detale obrazu. Świetnie wyważyło to dwa elementy: poziom trudności i radość z układania. Poziom trudności określiłbym jako średni a zarazem obraz dostarczał wiele pozytywnych wrażeń.

Wieza_Babel_Puzzle_25

Z racji, że układanie pierwszego egzemplarza zakończyło się odkryciem braku 21 elementów, po uwzględnieniu przez firmę Piatnik reklamacji zasiadłem po raz drugi do układania. Tym razem niebo zostawiłem na koniec. Układało się równie przyjemnie: liczba puzzli pozwala ułożyć je dość szybko (mi zajęły 4-5 wieczorów aż wreszcie cały obraz Pietera Bruegela wyłonił się z chaosu…. I to naprawdę przyjemnie spędzonych wieczorów.

Wieza_Babel_Puzzle_24

Patrz także: Wieża Babel – puzzle Piatnika

Łukasz "UncleLion" Juszczak
Łukasz "UncleLion" Juszczak
Mąż, planszoManiaK, recenzent, socjolog, rowerzysta, yerboholik, redaktor naczelny... wiele ról, które się zazębiają niczym mechanizmy w dobrym euro....

Masz chwilkę?

Przeczytaj także