Kwietniowe zaległości…

Autor:

Kategoria:

Ahoj kamraci! Czas na morzu płynie nieubłaganie i chociaż wierzyć mi się nie chce ale od II edycji „Przygody na Planszy” już cztery miesiące upłynęło. Z uwagi na to, że przez ten czas w objęciach Krakena siedziałem to niestety wszystkiego z II „PnP” nie spamiętałem. Poniżej króciutką relację Wam zdaję.

Nie podam Wam dokładnej liczby osób, które nas odwiedziły i o której dokładnie godzinie pływać skończyliśmy ale za to napiszę, że frekwencja była większa niż w I edycji i z tego też względu jeszcze więcej przyjemności miałem, gdy dzieciaki obserwowałem.
Tym razem odbyły się dwa turnieje dla uczestników imprezy (i jeden mini turniej zupełnie nieplanowany). Debiut ten uważam za niezwykle udany. Pierwszy turniej odbył się w „Pędzące żółwie”, a drugi w „Jungle Speed”. Okazało się, że do turniejów zgłosili się zarówno młodzi pasjonaci planszówek ale także ci starsi debiutujący na morzu planszówek. Ostatecznie mieliśmy do każdego turnieju po dwie grupki w składzie czteroosobowym. Z każdej grupki przechodziły dwie osoby do finału, a w każdym z finałów grało czterech graczy. Finały rozgrywane były do 2 zwycięstw jednego z graczy.
Emocji było, co niemiara! Żony trzymały kciuki za mężów, mężowie za żony, koleżanki za kolegów, a koledzy za koleżanki! Zwycięzcami turniejów zostali przedstawiciele młodszych adeptów planszówek, co doprowadziło do tego, że musieliśmy przeprowadzić dodatkowy nieplanowany turniej dla tych starszych ale duchem ciągle młodych. W ten sposób odbył się turniej w Dobble dla kategorii wiekowej 27+ i tu dopiero było śmiechu i napięcia. Zasady turnieju były takie same, czyli dwie grupy po czterech graczy itd., przy czym pierwsza grupa to były same Panie, a druga grupa to sama płeć brzydka. Wygrała przedstawicielka płci pięknej.
Dzięki Prabuckiemu Centrum Kultury i Sportu miałem zagwarantowane nagrody dla zwycięzców planowanych turniejów (z wyjątkiem turnieju w Dobble). Oczywiście starą zasadą piracką jeden bierze wszystko i nie ma drugich i dalszych miejsc. Liczy się tylko zwycięstwo na morzu! W turnieju szybkich żółwi do zwycięzcy trafił nowy egzemplarz „Pędzących żółwi”, a do nowego króla totemu egzemplarz „Jungle Speed”! Dodatkowo zwycięzcy otrzymali koszulki z logo serwisu „Czas na Planszówki” oraz rabaty 5% do internetowego sklepu Rebel.pl! Pomimo mojego nieprzygotowania to zwyciężczyni turnieju w „Dobble” też z pustymi rękoma nie została. Koszulka z logo serwisu „Czas na Planszówki” oraz promocyjne wydanie „Dobble” w wersji mini wpadły w ręce zwyciężczyni.
Na koniec tak samo, jak przy I edycji „Przygody na Planszy” dziękuję bardzo za super współpracę i nagrody dla uczestników imprezy Prabuckiemu Centrum Kultury i Sportu oraz Centrum Gier Rebel.pl, a także dla serwisu „Czas na Planszówki”.
Niestety, tak jak za pierwszym razem, tak i na II edycji „PnP” swej lunety zapomniałem i tylko nieliczne zdjęcia z części rejsu dla Was przygotowałem.
Krzysztof Niziałek
Krzysztof Niziałek
Rach, ciach, trach! W pierwszej kolejności pudła z karciankami i kośćmi plądruje, bo szybkiej konfrontacji ciągle poszukuje i nad wyraz miłuje. Wytchnienia w rodzinnej kooperacji szuka, gdzie wspólnie z Lady J. i Małym Piratem przygody przeżywają i złym lordom brzydkie gęby obijają.

Masz chwilkę?

Przeczytaj także

1 KOMENTARZ