Egmont po abordażu na zatokę!

Autor:

Kategoria:

Ahoj! Tego moje szklane oko nie przewidziało i z wrażenia gdzieś pod kołyszący się stół na fali wleciało. Egmont  bowiem ostro z Piratem zagrało i nowych łajb w mej zatoce w jednej chwili przybrało niemało! Mały Pirat jest dodatkowo szczęśliwy, bo stocznia Egmont dzieciaków gusta dobrze zna i łajby dla nich świetne zapewnia. Tak też się stało i kilka nowych łajb dla Małego Pirata się dostało: „Wilk, koza i kapusta”, „Łap zwierzaki”, „Pojedynek robotów”. Dodatkowo chociaż oko jedno szklane, a drugie trochę po rumie rozbiegane „Colorio” się zjawiło i już do pływania nas zachęciło, bo familijną rozgrywkę lubimy i w żadnym wypadku od niej nie stronimy. Ostatnia łajba, to „Pentago”, kółko i krzyżyk na turbo wspomaganiu, któremu zależy na szarych komórek łamaniu, pirackiej mózgownicy rozgrzewaniu. Poniżej obrazy w lunecie zatrzymane, gdy łajby się zjawiły i ładownie swe otworzyły.

 

 

 

 

 

 

 

 

Krzysztof Niziałek
Krzysztof Niziałek
Rach, ciach, trach! W pierwszej kolejności pudła z karciankami i kośćmi plądruje, bo szybkiej konfrontacji ciągle poszukuje i nad wyraz miłuje. Wytchnienia w rodzinnej kooperacji szuka, gdzie wspólnie z Lady J. i Małym Piratem przygody przeżywają i złym lordom brzydkie gęby obijają.

Masz chwilkę?

Przeczytaj także