Kraby

Rozbójnicy z dna oceanu.

0

[vc_message]Poniższy artykuł pierwotnie ukazał się na blogu Pirat na planszy, który stał się częścią portalu Przystanek Planszówka[/vc_message]

Chociaż po morzach z racji pirackiego zawodu wędruję to już w owocach morza niezbyt gustuję. Owszem zdarza mi się przegryźć, jakąś flądrę pomiędzy łykiem malagi, a kubkiem rumu to jednak z tych rarytasów bardziej znanych, jak krewetki, czy homary wolę bardziej mi znane i przeze mnie lubiane raki nieboraki. Jednak pirackie oko całe życie się uczy i gdy „Kraby” Adama Kałuży od wydawnictwa GRANNA na pokładzie mej łajby się zjawiły, to z obawy o swój delikatny żołądek się zmartwiłem ale dzielnie zawalczyłem. Jak się okazało, kraby to nie byle jakie, a z przepaskami na oku na dno oceanu ruszają i żywcem pożreć się nie dają.

Co w ładowni?

„Kraby” to kawał solidnego pudła z grubego kartonu. Z wieka pudła wyglądają kolorowi, zadziorni z pirackim zacięciem podwodni mieszkańcy oceanów. W środku plansza, żetony krabów (120x), plastikowe figurki krabów (15x), znaczniki poławiaczy (4x), znaczniki punktacji krabów (5x), kartonowe parawany (4x) oraz woreczek płócienny i instrukcja w języku polskim. Do wykonania technicznego nie można mieć żadnych zarzutów. Wszystko wykonane jest z bardzo dobrych materiałów i cieszy oko, a jednocześnie nie budzi obaw, że coś szybko ulegnie zniszczeniu. Oprawa całości to po prostu bardzo duży plus. Kolorowo i wesoło. Szczególnie zwracają na siebie uwagę plastikowe figurki krabów oraz parawany, które przyozdobione są w okręty i to także pirackie galeony 🙂 Od całości nie odstaje plansza w kolorze morskiego błękitu po której pląsają rybki, kalmary, rozgwiazdy i inni mieszkańcy oceanu. Na planszy umieszczony został tor punktacji graczy oraz tor punktacji krabów. Jedyny minus za znaczniki punktacji poławiaczy i punktacji krabów, które są zdecydowanie za małe. Zupełne mikrusy 😉 Target łajby – rodzina lubiąca połamać czasami swoje głowy w trakcie taktyczno-logicznej zabawy.

Jak tym pływać i jaki kurs?

W grze wcielamy się w poławiaczy krabów, chociaż tak naprawdę przez całą grę będziemy wprowadzać je na dno oceanu aby tworzyły skupiska krabów w tym samym kolorze. Nim jednak rozpoczniemy rozgrywkę standardowo przygotowujemy poszczególne elementy do gry. W zależności od ilości graczy do  worka płóciennego trafiają żetony krabów w ilości od 80 bądź 120 sztuk. Kraby podzielone zostały na pięć różnych kolorów po 24 sztuki każdego koloru. Każdy gracz otrzymuje swój parawan i odpowiadający dla niego znacznik poławiacz oraz dobiera w sposób losowy sześć żetonów krabów z worka. Wyłowione w ten sposób kraby  umieszczamy ukryte za parawany i możemy rozpoczynać grę.

W swojej turze gracz musi zawsze wykonać akcję ruchu kraba, czyli wprowadzić jednego z posiadanych krabów na planszę. Wprowadzić kraba możemy wyłącznie w oparciu o trzy zasady: 1. kraba wprowadzamy w linii prostej i jedynie w jednej z czterech stron planszy; 2. Krab musi zatrzymać się na wyspie bądź na innym krabie w dowolnym kolorze; 3. niedozwolone są ruchy, które doprowadzą do pozostawienia wolnej przestrzeni na planszy, których uzupełnienie nie byłoby możliwe według powyższych zasad. Kraby staramy się tak dokładać aby tworzyły skupiska krabów w tym samym kolorze i o określonej liczbie sztuk. Na koniec gry bowiem za pojedynczego kraba gracz otrzymuje minus 1 punkt, za 2 kraby – 0 punktów, za 3 kraby – 1 punkt, za 4 kraby – 3 punkty, za 5 i więcej – 5 punktów.

Druga możliwa akcja, która jest nieobowiązkowa ale niezbędna do zdobycia punktów w grze, to umieszczenie plastikowego kraba wybranego koloru, w ładowni naszego parawanu-statku. W ten sposób oznaczamy, które kraby będziemy łowić. Wybór jest istotny z tego względu, że w całej grze możemy łowić wyłącznie kraby trzech kolorów, a ilość każdego z koloru będzie miała inny mnożnik. Ładownia daje nam możliwość bowiem zwiększyć liczbę punktów z danego koloru skupisk krabów przez mnożnik 3, 2 lub 1. Istotne przy tym jest to, że jeżeli któryś z graczy położy na swoim parawanie np. kraba w kolorze niebieskim na mnożniku x3 to już żaden inny gracz nie może położyć niebieskiego kraba na tym samym mnożniku u siebie.

Po wykonanych akcjach dobieramy 1 żeton kraba i tura przechodzi na kolejnego gracza. Gra kończy się z chwilą, gdy zapełnimy całe łowisko (planszę) krabami. Liczymy punkty zdobyte przez skupiska poszczególnych kolorów karbów według zasad opisanych powyżej, a gracze mnożą te punkty przez wartość mnożnika łowionych przez nich krabów, a całkowita suma tych punktów to ich wynik zdobyty w rozgrywce. Zwycięzcą zostaje ten gracz, który zdobędzie najwięcej punktów.

Do abordażu, czy na dno?

W samej rozgrywce da się wyraźnie odczuć różnicę w jakości rozgrywki w zależności od ilości osób siedzących przy planszy. Zdecydowanie najlepiej jest w trzyosobowym składzie. Wówczas faktycznie rozgrywka nabiera charakteru bardziej taktycznego. Obserwujemy, jakie kraby wykładają na planszę inni gracze, gdzie próbują tworzyć skupiska i staramy się przechwycić kraby w określonym kolorze znacznie wcześniej. Często też da się odczuć blokowanie i odcinanie pojedynczych krabów poławianych przez pozostałych. W przypadku dwuosobowych rozgrywek może dojść do sytuacji w której gracze dobierają na przemian w tych samych kolorach poławiane kraby i praktycznie nikt nikomu nie wchodzi w drogę. Ba, widziałem dzieciaki, które grały kooperacyjnie 🙂  Cztery osoby to już chaos i ciężko jest o większe skupiska  oraz uniknięcie przyblokowania. Tyle, że całość tych uwag dla najmłodszych nie ma żadnego znaczenia, bo co to znaczy „skalowność” 😉 Ma być kolorowo, przyjemnie i nie nużyć, a tak własnie jest.

Gra nie ustrzegła się również syndromu grania na „lidera. W bardzo łatwy sposób dwie osoby mogą blokować jednego gracza i nie dopuścić do rozbudowy jego skupisk, co przy wyrównanych wynikach na koniec gry oznaczać może dla niego porażkę.

Reasumując „Kraby” to przede wszystkim świetne wydanie, które przyciągnie do siebie wszystkie zaciekawione, uśmiechnięte buzie dzieciaków i to jest ten właściwy odbiorca gry. Dzieciaki + rodzice = dobra zabawa przy połowie krabów. Prostota zasad, dobrze działająca mechanika, losowość która czasami nam nie sprzyja ale nie przesądza o naszej porażce i niedługi czas rozgrywki. Najbardziej żmudny i zniechęcający moment dla najmłodszych może być przy liczeniu punktów, którego system może wydawać się mało intuicyjny ale nie każdy musi lubić matematykę 🙂 Udanych połowów!

Tekst i zdjęcia: Pirat Cristobal

Dane techniczne łajby
nazwa: Kraby
ładowność: od 2 do 4 piratów
wiek pirata: od 7 lat
czas rejsu:  ok. 30 minut
stocznia: GRANNA
Kurs na BGG


Za przekazanie łajby dla wydawnictwa GRANNA dziękuję i do pływania na ich łajbach nawołuję!

granna logo

PRZEGLĄD RECENZJI
Ocena
8
Poprzedni artykułKuźnia Gier informuje – Alcatraz: The Scapegoat
Następny artykułPuzzle konturowe „Lew”
Krzysztof Niziałek
Rach, ciach, trach! W pierwszej kolejności pudła z karciankami i kośćmi plądruje, bo szybkiej konfrontacji ciągle poszukuje i nad wyraz miłuje. Wytchnienia w rodzinnej kooperacji szuka, gdzie wspólnie z Lady J. i Małym Piratem przygody przeżywają i złym lordom brzydkie gęby obijają.
rozbojnicy-z-dna-oceanuPoniższy artykuł pierwotnie ukazał się na blogu Pirat na planszy, który stał się częścią portalu Przystanek Planszówka Chociaż po morzach z racji pirackiego zawodu wędruję to już w owocach morza niezbyt gustuję. Owszem zdarza mi się przegryźć, jakąś flądrę pomiędzy łykiem malagi, a kubkiem rumu...