[vc_message]Recenzja gry Wilki i owce pierwotnie ukazała się w trzech częściach. Dla wygody czytelników, zamieszczamy całość w formie jednego artykułu.[/vc_message]
2. Oskarżenie
Nadszedł czas na drugą część procesu gry „Wilki i owce”. Jeżeli ktoś z obecnych na sali nie zapoznał się ze stenogramem poprzedniej rozprawy, Sąd zachęca do przeczytania sporządzonego materiału. Dziś strona oskarżycielska przedstawi to, co powoduje, że gra została skazana na odsiadkę w pudle: mechanikę.
Z kijem na wilki
Fabułę gry Wilki i owce streścić można w dwóch zdaniach. Wcielasz się w rolę pasterza, który ma chronić swoje owce i stworzyć jak największe pastwisko. Pamiętaj jednak, że w pobliżu czają się wilki oraz, co gorsza, inni pasterze, chcący zagarnąć jak największy kawałek łąk. Krótko, zwięźle i tak by nie męczyć domowników zbyt długimi opisami fabularnymi.
Przed wyjściem na pastwisko
Przygotowanie gry trwa dosłownie 2 minuty. W centralnym miejscu stołu kładziemy kafelek „wieś” z fontanną na środku. Każdy z graczy otrzymuje jeden kafel ze znakiem zapytania (grając na dwóch graczy każdy otrzymuje dwa kwadraty). Te decydują o tym, jakiego koloru pastwiska będę przynosiły nam punkty na koniec gry. 4 kwadraty „znaczniki” z pasterzem trzymającym jagnię na rękach odkładamy na bok. Wreszcie każdy losuje po 4 kafle z pudełka.
Jeżeli na koniec poprzedniej rozgrywki pamiętaliśmy by 9 kafli specjalnych odłożyć osobno w pudełku, setup gry będzie naprawdę błyskawiczny.
Pasterzu: paś swe owce
Chcąc poszerzać swe pastwiska, gracz dokłada do już będących na stole kolejne kafle. Musi przy tym zachować zasadę, mówiącą, że każdy kolejny element musi pasować do siebie. Wraz z rozwojem sytuacji na stole, może być to coraz trudniejsze. Gracz musi coraz więcej kombinować by dokładany kwadrat pasował do już leżących. Na szczęście są one dwustronne i każda strona przedstawia inny układ elementów. Po dołożeniu, losuje nowy z worka.
Gra premiuje przedsiębiorczych pasterzy: gdy dołożymy kafel tak, że pasuje do dwóch lub więcej leżących już na stole, losuje z worka tyle kwadratów, ile brzegów udało mu się dopasować. Spostrzegawczy pasterz, z czasem będzie miał na ręku coraz więcej kafli.
Pasterzu: strzeż swoje owce
Oprócz kafli z wioskami i pastwiskami, w woreczku znajdziemy także takie, na których znajdują się elementy lasu. Gdy nasze pastwisko sąsiaduje z lasem, musimy liczyć się z tym, że może pojawić się tam wilk, który chce z owieczek zrobić sobie smaczną ucztę. Łąka, która sąsiaduje z lasami, w których grasuje wilk,f na koniec gry nie przynosi punktów.
Na pomoc pasterzom przychodzi myśliwy. Chroni on las przed wilkami (nie można dołożyć wilka do lasu w którym jest myśliwy), lub wypędza wilka z las (wtedy kafel myśliwego kładziony jest na wilku).
Ciekawą zasadą jest to, że zarówno wilki jak i myśliwych można dokładać w obojętnie jakim momencie gry. Także poza swoją turą. Wystarczy oświadczyć to innym graczom, dołożyć wymienione kwadraty i podobnie jak w przypadku normalnego ruchu, dobrać z worka odpowiednią liczbę kafli. Ta zasada może wprowadzić element zaskoczenia, szczególnie gdy głodny wilk pojawia się pod koniec rozgrywki.
Po liczbie owiec dobrego pasterza poznacie…
Gdy już w woreczku zabraknie kolejnych kwadratów, gracze dokładają te, które zostały im na ręku, aż do momentu, gdy wszystkie zostaną wyłożone albo każdy pasterz spasuje. Następnie podliczane są punkty. Brane pod uwagę są największe łąki z owcami danego koloru, które w całości są otoczone płotem lub lasem (w którym nie grasuje wilk). Dodatkowo, ten kto zakończył grę pierwszy, dostaje dodatkowe 6 punktów, drugi 3, a trzeci 1 punkt. Kto zdobędzie punktów najwięcej – wygrywa grę.
Nieco inaczej wygląda punktacja w wariancie dla dwóch osób: sumujemy liczbę owiec z największych łąk obu kolorów danego gracza.
Tak wygląda całość mechaniki gry, zasiadającej na ławie oskarżonych. Wilki i owce ma bardzo przystępne zasady. Czy zatem wykonanie gry oraz jej mechanika sprawia, że oskarżonego należałoby uwolnić z pudła? O tym orzeknie Sąd na podczas kolejnej (ostatniej) części procesu.