Kilka pytań do… autorów gry 1919 The Noble Experiment

0

Na najbliższym Pionku będziecie mieli możliwość przetestowania najnowszej wersji prototypu gry karcianej 1919 The Noble Experiment. Michał Jagodziński oraz Jarosław Wajs zgodzili się odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących projektu.

1. W wielu przypadkach projektantami gier są gracze, których pasja przerodziła się w coś więcej. Jak to jest z Wami? Jak zaczęła się Wasza przygoda z planszówkami?

Michał: Początek mojej przygody z planszówkami raczej nie jest oryginalny. Pierwszą grą planszową, w którą grałem świadomie i więcej niż raz był Cosmobiznes, czyli klon Monopoly w którym zamiast miast kupowało się planety. Kolejnym krokiem był Grunwald 1410 wydany przez firmę Dragon. Pamiętam, że razem z kolegą graliśmy w tę grę non-stop, wymyślając dodatkowo swoje zasady oraz scenariusze. W tym samym czasie graliśmy również w WWF Wrestling Challenge, Maklera Giełdowego i oczywiście Magiczny Miecz. Pierwszą nowoczesną planszówką (choć to raczej połączenie gry bitewnej i planszowej), którą zakupiłem było Mutant Chronicles od FFG/Galakty.

Jarek: Moją pierwszą grą był Magiczny Miecz, dlatego też ucieszyła mnie wersja mobilna talismana, w którą często grywam. Bardzo dobrze wspominam jeszcze grę OBCY. Później długo w nic nie grywałem. Dzięki Michałowi zacząłem poznawać gry na nowo.

2. Jakie gry preferujecie?

M.: Nie mam ulubionego typu gier. Tak samo lubię suche euro jak ociekające klimatem ameritrashe. Jestem wzrokowcem, dlatego lubię, kiedy gry dobrze wyglądają. Choć nie jest to główny wyznacznik podczas zakupu gier, mam choćby w kolekcji Sankt Petersburg 😉 Lubię gry długie, raczej nie siadam do typowych imprezówek. Gdybym miał wymienić 3 gry w które gram najchętniej to byłyby to: Sid Meier’s Civilization, Eclipse i Mage Knight.

J.: Szybkie:D Wyciągam, gram i chowam. Nie lubię bawić się w rozkładanie planszy czy kart, dla mnie grą idealną jest taka w którą pogram nie dłużej niż godzinę. Idealną gra pod tym względem jest “List Miłosny”.

3. W takim razie najlepsza gra o piratach 🙂 to ?

M.: Martinique 🙂

4. Czy nadal znajdujecie czas aby grać dla przyjemności, czy na razie głowy zajęte są wyłącznie testami i dopracowywaniem swojego projektu?

M.: Razem z żoną gramy bardzo często, zdarza się nawet codziennie. Oczywiście jest ona pierwszym testerem wszystkich moich prototypów i świetnie jest mieć w pobliżu osobę, z którą można w każdej chwili przetestować nowy wariant czy karty, jednak o wiele częściej gramy dla przyjemności. Natomiast z Jarkiem jest całkiem inaczej, kiedyś zostawaliśmy po pracy żeby tłuc zombiaki lub rozegrać sezon w BloodBowla, a teraz głównie testujemy.

J.: Rzadko gram, większość wolnego czasu poświęcam na rysowanie, ale w planach mamy w końcu pograć dla przyjemności z Michałem. Najnowszy temat do rozkminienia to “Gamedec”.

5. Kiedy narodził się pomysł aby spróbować swoich sił po drugiej stronie planszy, czyli, jako projektanci?

M.: Około 5 lat temu postanowiliśmy razem ze znajomym stworzyć grę w której gracze będą zarządzać swoim zespołem muzycznym. Ponieważ oboje jesteśmy w jakimś stopniu związani z muzyką, wybór tematu był oczywisty. Wtedy skończyło się tylko na chęciach, jednak sama gra powstała 3 lata później. W zeszłym roku wysłaliśmy ją na konkurs do wydawnictwa Galakta, gdzie zajęliśmy ex aequo 1 miejsce w kategorii temat dowolny. Obecnie czeka ona w szafie na lepsze czasy, jednak wysłanie jej było dobrym posunięciem, ponieważ dało mi to impuls do dalszej pracy.

J.: Ja zacząłem w sumie rok temu, miałem komplet rysunków i chciałem po prosu zrobić jakąś prostą grę karcianą przy której miał mi pomóc Michał. Tak przebrnęliśmy przez wiele pomysłów aż udało się coś fajnego stworzyć.

6. A no właśnie oprawa graficzna. Trzeba przyznać, że prezentuje się bardzo przyjemnie dla oka. Jest klimatyczna, a naturalistyczny lekko komiksowy styl powoduje, że wyróżnia się i ma swój indywidualny charakter. Czy możesz Jarku opowiedzieć nam, jak powstawały projekty i gdzie możemy znaleźć więcej Twoich prac?

J.: Szewc bez butów chodzi:D od długiego czasu staram się w końcu zrobić swoją stronę z pracami, a niestety nie mam na to nigdy czasu. Można zobaczyć część moich prac na odymt.deviantart.com, ale to są prace z czasów kiedy tabletu wystrzegałem się jak ognia i rysowałem piórkiem i ołówkiem. Natomiast styl rysunków do 1919 powstał całkowicie przypadkowo, chciałem zrobić na szybko ilustracje do prototypu, więc najlepszym sposobem wydało mi się zrobienie lin-artu i wypełnienie go kolorem. Ilustracje tak bardzo nam się spodobały, że zapadła decyzja o robieniu wszystkich grafik w tym stylu.

7. Skąd pomysł na grę o produkcji i handlu alkoholem w USA w czasach prohibicji?

M.: Oglądając filmy lub czytając książki, które opowiadają o tamtych czasach zawsze jestem pod wrażeniem obyczajów panujących wtedy w Stanach (i nie tylko), gdzie faceci wyglądają i zachowują się jak faceci a kobiety nie prześcigają się w rozmiarach dekoltów. To po prostu świetny temat na grę.

8. Jak przebiegają testy?

M.: Testy trwają nieprzerwanie od 6 miesięcy, w tym czasie wiele elementów rozgrywki zostało zmienionych, kilka rzeczy całkowicie usuniętych. Chcieliśmy stworzyć grę, której zasady będzie można wytłumaczyć w 5-10 minut a jednocześnie będzie sprawiać frajdę zarówno początkującym graczom, jak i geekom. Czy nam się to udało? Będzie można to sprawdzić na najbliższym gliwickim Pionku.

9. 5-10 minut na wytłumaczenie zasad świadczy raczej o tym, że gra w swych założeniach mechanicznych należy do grupy tytułów lekkich, czym więc ma przyciągnąć geeków, którzy zawsze marudzą 😀 i oczekują “mózgożernych” wyzwań?

J.: Wbrew pozorom trzeba się trochę wysilić aby wygrać, pomaga tutaj znajomość kart pracowników, która niekiedy w ostatniej chwili może zmienić przebieg rozgrywki.

M.: Nie każdy geek gra tylko w ciężkie tytuły, dodatkowo, tak jak Jarek wspomniał, znajomość kart i ich zależności między sobą są kluczowe. Często podczas testów zdarzało się, że osoba, która po połowie gry była na szarym końcu wygrywała grę. Dobrze planowała swoje ruchy i uzbierała taki komplet pracowników, który pozwolił jej w jednej rundzie wyprodukować dużą ilość whisky i szybko ją sprzedać.

10. Z jakimi trudnościami borykają się projektanci stawiający pierwsze kroki na rynku?

M.: Największym problemem było przekonanie ludzi do tego, by dali szanse naszej grze. Nie jest tak łatwo znaleźć obcych ludzi, którzy są chętni do testowania gry. Mamy klika stałych osób które testują z nami prototypy, jednak najważniejsza jest dla nas opinia osób z zewnątrz. Zauważyłem również, że im lepiej przygotowany jest prototyp pod względem graficznym, tym łatwiej zachęcić ludzi mających mniejszą styczność z grami planszowymi do zagrania w niego.

1919 The Noble Experiment 12

11. Dlaczego platforma croudfoundingowa?

M.: Od samego początku chcieliśmy wydać grę sami, aby mieć całkowity wpływ na to, jaki produkt dostarczymy graczom. Chodzi tu jednocześnie o wygląd, jak i mechanikę. Na co dzień pracujemy w agencji reklamowej, więc przygotowanie i produkcja plików nie jest dla nas czymś nowym.

12. Czego Wam życzyć?

M.: Aby nasza gra jak najszybciej trafiła do rąk graczy!

J.: … i żeby wszystkim graczom się spodobała.

W takim razie życzymy Wam aby gra już na najbliższym Pionku przypadła graczom do gustu, co tylko przyśpieszy proces twórczy i pozwoli nam wszystkim szybciej się bawić przy grze 1919 The Noble Experiment.

P.S.

Na Pionku będzie wyjątkowa i jedyna okazja aby gracze mogli zgarnąć kartę promocyjną do gry 1919 The Noble Experiment, którą twórcy projektu przygotowali wspólnie z autorami projektu Dice Brewing.  Jak widać czasy prohibicji nie ograniczają a wręcz pobudzają kreatywność branży…

1919 The Noble Experiment 02