Dark Souls – The Boardgame, sukces w trzy minuty

Autor:

Kategoria:

Strefa kostek - największy wybór kostek do speedcubingu w Polsce

Przeglądając różne portale dotyczące gier natknąłem się na informację, że na Kickstarterze pojawiła się planszówka w klimacie “Dark Souls”. Zainteresowało mnie to przez chwilę, jednak nie przywiązałem do tego jakiejś większej wagi. Ot, kolejny produkt oparty na czymś o wiele większym.

Po godzinie znowu natknąłem się na informacje o “Dark Souls – The Boardgame”. Tylko tym razem tytuł newsa zawierał w sobie informację “ufundowana w trzy minuty”. Byłem w szoku. Zebrała ona wymaganą kwotę w TRZY MINUTY, bez żadnej przesadnej reklamy, po prosty weszła i podbiła Kicksartera. I pewnie Ci, co z komputerową rozgrywką mają naprawdę mało wspólnego, zadają sobie jedno, proste pytanie. Jak i dlaczego?

Już wam wyjaśniam. Dark Souls to gra, która na dzień dobry pokazuje wam, że Wiedźminy, Gothicy, i inne RPG to spacerek po parku. Tutaj śmierć naszej postaci to norma, walki nawet z podstawowymi przeciwnikami to spore wyzwanie, a bossów pokonujemy umiejętnościami na równym poziomem z modlitwą. Tak, ta gra to coś dla największych hardkorów. I znalazła ona niesamowicie wielki i trwały fanklub. Gracze po prostu ją pokochali.

Dark Souls - The Board Game / fot. Kickstarter
Dark Souls – The Board Game / fot. Kickstarter

Steamforged Games zrobiło mądrą rzecz. Przenieśli sprawdzoną formułę (poziom trudności, walkę, eksplorację i oczywiście sety przedmiotów) i stworzyli z tego grę planszową. Tutaj też będziemy często ginąć, lecz nie będzie to śmierć permanentna. Każda nasza decyzja będzie na wagę złota, a przejście Soulsowej planszówki podbije waszą samoocenę do granic znanego wam wszechświata.

Na tą chwilę gra zebrała marne milion pięćset dolarów (ponad 15 800 wspierających!), a do zakończenia Kampanii zostało 21 dni. Trochę boli polska cena (z tego co doczytałem wyjdzie prawie 400 złotych), jednak uważam, że może to być naprawdę wilki hit. Czy tak będzie, przekonamy się (mam nadzieję) już niedługo.

Źródło: Kickstarter

Konrad Borowski
Konrad Borowski
Człowiek z milionem pomysłów kłębiącymi się pod lekką łysiejącą czupryną. Zawsze pozytywnie nastawiony stara się przekazywać innym dobrą energię. Studiuje to, co kocha najbardziej, czyli projektowanie gier. Poza tym nałogowo gra, czyta książki i uczy się gotować coś innego poza jajecznicą. Na pytanie, czy dałby radę nauczyć się chińskiego nie odpowiada, że to trudne, czasochłonne, tylko dowiaduje się, na kiedy termin.

Masz chwilkę?

Przeczytaj także

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj