Kucharz ze mnie żaden. Potrafię zaparzyć zupkę chińską, przygotować jakąś kanapkę i uruchomić mikrofalę. Wystarczy aby ewentualnie przeżyć kilka dni jeśli Żony nie byłoby w domu. Co innego w przypadku konsumpcji. Lubię jeść, delektować się, marudzić, grymasić, a pięknie podane potrawy przykuwają moje oko. Z planszówek o tematyce żywieniowej grałem w Sałatkę z karaluchami (nie, to nie ma nic wspólnego ze znaną serią o żywieniu autorstwa Uwe Rosenebrga 😛 ).
Czas chyba to zmienić i nie piszę tu o gotowaniu. Do takich pomysłów mi daleko, ale myślę o sięgnięciu po grę o pichceniu potraw właśnie. Okazja może nadarzyć się już niebawem albowiem 12 września, na platformie Wspieram.to, wystartuje zbiórka pieniędzy na wydanie gry TOP Kitchen. Gry autorstwa Mariusza Milewskiego, grafika i miłośnika gier planszowych. I chociaż ten TOP w nazwie, jakoś tak, za bardzo kojarzy mi się z popularnymi programami telewizyjnymi, co z zasady mnie zniechęca, to zawartość pudła i wygląd prototypu na zdjęciach wygląda smakowicie.

Gra TOP Kitchen, to w założeniu gra dla od 2 do 4 osób, w której gracze wcielą się w rywalizujących szefów kuchni o prestiż i punkty zwycięstwa. W taki sposób grę opisuje sam autor:
Gracze, wyposażeni w produkty oraz przydatne ulepszenia kuchenne, przystępują do gotowania potraw z napływających zamówień. Szykowanie dań odbywa się poprzez radosne rzucanie kośćmi i modyfikowanie wyników. Dzięki talii kart akcji szefowie mogą zagrywać natychmiastowe bonusy, psuć szyki przeciwnikowi incydentami, rozbudowywać zaplecze gastronomiczne kuchni czy inwestować karty dla późniejszych zysków. Chef z największą liczbą zdobytych punktów prestiżu wygrywa.
Rozgrywka przebiega w turach z której każda podzielona jest na trzy fazy:
- Przygotowanie – gracze otrzymują karty akcji, stałe wpływy pieniężne, a także wybierają z kart menu potrawy, które wprowadzą do restauracji w tej rundzie.
- Zakupy – poprzez licytację gracze ustalają kolejność zakupów, po czym nabywają wymagane dla potraw składniki i przyprawy w Markecie oraz budują ulepszenia kuchni.
- Gotowanie – gracze po kolei rzucają na patelnię kośćmi (reprezentującymi odpowiednie dla konkretnej potrawy składniki) próbując wyrzucić potrzebny sukces. Na tabeli gotowania szefowie zarządzają napływającymi od klientów zamówieniami.
Wiecie już co nieco o grze i przebiegu rozgrywki, a teraz o tym, co znajdziecie w tym garnku, znaczy się na patelni, znaczy się w pudle:
- 150 kart – w tym 60 kart menu, 15 kart przypraw i 75 przeróżnych kart akcji.
- 90 kości w siedmiu kolorach reprezentujących podstawowe grupy składników kulinarnych.
- dużą planszę Marketu, oraz 4 mniejsze plansze dla każdego z graczy przedstawiające kuchenny blat.
- patelnię z tworzywa służącą za tackę do rzutów oraz znacznik aktywnego gracza.
- ponad 50 żetonów waluty, znaczniki graczy, rundy, stojaki na karty, instrukcję itp.
Zapowiada się intrygująco i smakowicie. Czekamy na więcej informacji z kuchni Mariusza Milewskiego.