Relacja z I Oficjalnego Turnieju
we Władca Pierścieni Gra Karciana (LOTR LCG)
by Lekt & Cread
Poznań, Pyrkon 2014, sobota 22 marca
Słowem wstępu.
We Władcę Pierścieni gramy praktycznie od początku pojawiania się karcianki na polskim rynku. Będąc z krwi i Mocy nerdami „Star Wars’owymi”, w LOTR LCG znaleźliśmy miłą odskocznię od mieczy świetlnych, Yody i hipernapędów. Długo marzył nam się event z prawdziwego zdarzenia, pragnienie to powtarzali liczni Gracze w forumowych dyskusjach. Turniej musiał i od początku miał być oficjalny, z nagrodami, z pompą i blichtrem. Krótki okres przygotowań i (niestety) słaba reklama nie zniweczyły marzeń.
Dopięliśmy swego!
Balrog ubity, Gandalf uratowany!
Kurz i wrzawa opadły. Organizatorzy niebywale zmęczeni po schodzeniu dziesiątek kilometrów na MTP, lecz bezspornie szczęśliwi! Pyrkon, Pyrkon i po Pyrkonie. Tegoroczny festiwal przyniósł burze emocji, tabuny fantastycznie poprzebieranych uczestników, spotkania ze starymi przyjaciółmi oraz nowe znajomości. Przede wszystkim jednak odbył się I Oficjalny Turniej we Władca Pierścieni Gra Karciana. Gandalf postawił warunek, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik, zatem stoły zarezerwowaliśmy w piątek, rozwieszając skromne plakaty informacyjne. Piątkowy wieczór spędziliśmy na omawianiu spraw organizacyjnych, przygotowaniu dokumentacji oraz przy użyciu elfickiego napitku próbach opanowania lekkiego zdenerwowania pomieszanego z ekscytacją.
Choć obiektywnie całości festiwali ocenić się nie da, pawilon 7A, w którym odbywał się turniej wchłonął wszystkich bez reszty. Gandalf porwawszy nam całą długą sobotę, późnym popołudniem znikł bez słowa pożegnania na grzbiecie Cienistogrzywego… ach ci Czarodzieje…
Zapraszamy, na którą relację przebiegu imprezy.
A było ich 7, zwali się Drużyną Czarodzieja!
Na Turniej drogą maliową zgłosiło się siedmiu uczestników (Lekt: „Przy dwunastu odegralibyśmy Naradę u Elronda” :-D; Cread: „Acz z nami to już była Dziewiątka, czyli albo sławetna Drużyna czy też Bractwo Pierścienia, albo kompania Nazguli – jak kto woli” :P). Pośród uczestników zagościła Negushi – jedna przedstawicielka płci pięknej, która dzielnie i wprawnie gromiła orki w towarzystwie Schena. Kulgan wraz z Xiędzem przyjechali mocno zdeterminowani, aż z nad morza (mistrzowskie spisy talii!), natomiast Kris z Kawjorem prowadzili zażarty pojedynek z czasem przy przygodach toczących się w Morii (jako ciekawostkę dodajmy, iż posiadali anglojęzyczną wersję gry).
Kulgan, Xiądz, Kris i Kawjor debatują nad kolejnymi ruchami.
Najmłodszym LOTRowym karciankowcem okazał się Kacper, który mimo ogromnego zapału zrezygnował z dalszego udziału po porażce w pierwszym scenariuszu. Niestety dał o sobie znać największy urok i przekleństwo zarazem – kooperacyjność. Przy większej liczbie uczestników planowane było zastosowanie zasady „BYE”, a tak przed drugą rundą pozostały trzy drużyny.
Negushi i Schen pomagają Kacprowi zmierzyć się z Trollem nad Anduiną!
Gandalf wzywa! Szykujcie talie, liczcie żetony!
Turniej rozpoczęliśmy zgodnie z planem – w sobotę o 10:30 czasu krasnoludzkiego. Zatrąbiły rogi Gondoru, a nasi Gracze zaczęli się schodzić. Większość znaliśmy wirtualnie, dyskutując wspólnie na forum gry od prawie dwóch lat, teraz nadszedł moment, aby przenieść cyfrowe polemiki na poziom realny. Powitaliśmy naszych Uczestników, rozdaliśmy regulaminy, rozłożyliśmy zegary szachowe (wszystko w zgodzie z turniejowym systemem szwajcarskim wg. zasad FFG). Orgowy stół zakryły nagrody ufundowane przez polskiego wydawcę gry firmę Galakta. Porządku przez najbliższe kilka godzin pilnowali Cread w stroju Wiedźmina oraz ½ Gandalfa w uosobieniu Lekta z kosturem oraz w szarej magowej czapie (kapelusz nie był zbyt wygodny, ale czego się nie robi dla ulubionej karcianki!). Dodajmy, iż było nam ogromnie smutno, iż nie możemy zagrać dla czystej zabawy, lecz sędziowanie zobowiązuje.
Nagród pilnowała Pani Nero, czyli żona Creada w stroju Wraitha 🙂
Na każdy z pięciu przygotowanych scenariuszy drużyny miały godzinę czystej gry. Pierwszą rundą było zmierzenie się z „Podróżą w Dół Anduiny”, czyli ucieczka… bądź też „odwrót na z góry zaplanowaną pozycję”. Scenariusz toczył się ze zmiennym szczęściem. Gwoździem do trumny tej przygody było wylosowanie drugiego Trolla. Wyprawa na rozgrzewkę, równie mocno rozbudziła apetyty na dalszą walkę. Następnie Drużyna Gandalfa zawędrowała do Rhosgebel, aby wspomóc Radagasta i uratować Orła. Wyczekiwanie na kartę Athelasu, bądź metodyczne leczenie skrzydlatej istoty, wprowadziły nieco zamieszania i element losowości, acz wszystkim wystarczyło zaledwie kilka rund, aby osiągnąć kres wyprawy. Miły akcentem przerywnikowym było dostrzeżenie znacznika pierwszego gracza, który wędrował po stole wokół kart Kulgana i Xiędza.
Gollum w Morii najpewniej szukał guza 🙂
Od trzeciej rundy, czyli „Czatownika” żarty definitywnie się skończyły. Macki fruwały w powietrzu, a „Kraken” na oryginalnej karcie solidnie nas rozbawiał. Wodnego robala należało ubijać metodycznie, jego zdolność regeneracji okazałą się mocno męcząca, zaś scenariusz przeszła tylko jedna drużyna!
Ostatnie dwie rundy, czyli „W Otchłań” oraz „Cień i Płomień” stanowiły wisienką na krasnoludzkim torcie. Gandalf uśmiechał się ukradkiem zza mgły, obserwując starania Graczy. Mnóstwo schodów, tunele, szczypiący w oczy kurz i czyhający za plecami śmiertelny pomiot Tolkienowskiego piekła. Balrog! „Otchłań” nie okazała się łaskawa dla Krisa i Kawjora, przed pozostałymi drużynami postawiliśmy godne wyzwanie. Władca Morii sam się nie pokona…
Negushu i Schen tłuką Zgubę Durina!
Po czwartym scenariuszu sytuacja punktowa wciąż nie była wykrystalizowana. Walka o szczyt podium toczyła się między Negushi i Schenem a Kulganem i Xiędzem. Balrog miał pośrednio zdecydować, któż uratuje Gandalfa i zwycięży w turnieju. Różnica 4 rund na korzyść drużyny Kulgana i Xiędza zaważyła i z wynikiem 74 punktów w pięciu eleganckich rundach. Ostatecznie obyło się bez zapowiadanych kart punktowych, natomiast osamotnionych pod Anduinie Negushi i Schena pilnował Cread. Po prawie 7 godzinach grania bez większych przerw Turniej dobijał ku końcowi. Odwiedził nas również gość specjalny. Biedny, smutny i skrzywdzony, gdyż sztuka kosmetologiczna w Śródziemiu nie stoi na zbyt wysokim poziomie. Gdy na stole wylądował Boromir, który wyraźnie przesadził z elfim botoksem pokładaliśmy się ze śmiechu 🙂
Tak trudno pięknym być… 🙂
Wiedźmiński sędzia obserwuje zacięty pojedynek z Balrogiem.
Gdy podliczaliśmy punkty, Gracze rozeszli się pokonwentować, napić kawy i zjeść coś słodkiego. Po krótkiej przerwie, nadeszło wielkie rozstrzygnięcie. Gandalf zaaprobował wyniki, po czym wdzięczny za pomoc zniknął. Podczas ogłaszania wyników obecny był przedstawiciel sponsora nagród Mateusz Szupik. Wręczyliśmy nagrody, na koniec robiąc pamiątkowe zdjęcie.
Przedstawiciel Galakty Mateusz Szupik wręcz bony za III miejsce.
Drużyna Gandalfa z nagrodami!
Tabela wyników:
Drużyna A – Kris i Kawjor
Drużyna B – Kulgan i Xiądz
Drużyna C – Negushi i Schen
Drużyna D – Kacper
RUNDA I: Zestaw Podstawowy: Podróż w Dół Anduiny
A –138 (9 rund)
B – 114 (6 rund)
C – 131 (8 rund)
D – porażka (Kacper po I rundzie niestety zrezygnował z dalszego udziału).
RUNDA II: Cykl Cienie Mrocznej Puszczy: Podróż do Rhosgobel
A – 77 (2 rundy)
B – 88 (3 rundy)
C – 86 (3 rundy)
RUNDA III :Cykl Dwarrowdelf: Czatownik
A – porażka
B – 129 (5 rund)
C – porażka
RUNAD IV: Khazad-Dum: W Otchłań
A – Porażka
B – 155 (7 rund)
C – 131 (6 rund)
RUNDA V: Cykl Dwarrowdelf: Cień i Płomień
A – x
B – 74 (5 rund)
C – 108 (9 rund)
Wyniki końcowe I Oficjalnego Turnieju:
I miejsce z wynikiem 22 punktów turniejowych: Kulgan i Xiadz – nagrody
2 x „Wojna o Pierścień”
II miejsce z wynikiem 20 punktów turniejowych: Negushi i Schen – nagrody
2 x „Hobbit: Pustkowie Smauga”
III miejsce z 10 punktami turniejowymi: Kris i Kawjor – nagrody bony do sklepu Internetowego Galakta.pl oraz Pyrfunty.
Efekt wieńczy dzieło
Choć idea pomysłu imprezy rodziła się w ciężkich bólach (od listopada ubiegłego roku) udało nam się spełnić pragnienie Czarodzieja. Nauczyliśmy się wielu przydatnych rzeczy, w tym zachowania sporego zapasu czasu szczególnie dla Wydawcy gry na wydanie odpowiednich decyzji. Dodatkowo trudność wspólnego grania w LOTR LCG na poziomie turniejowym polega na przymusie udziału dwóch dobrze zgranych uczestników, stanowiących team przeciwko danemu scenariuszowi. W pełni liczyliśmy się z koniecznością losowego parowania na miejscu, acz nikt więcej nie dołączył do nas podczas samego Pyrkonu. Ów fakt mocno nas niepokoi, gdyż obserwując forum, widzimy iż Graczy jest całkiem sporo. Obecnie najbardziej ciekawi nas, w którą stronę pójdzie rozwój polskiej sceny LOTRowej karcianki. Mamy ogromną nadzieję, że ten turniej otworzy cykl kolejnych będących, na co najmniej takim samym poziomie przygotowania naszych graczy. Liczymy też, że skoro udało się zorganizować takie wydarzenie, to pozostali polscy gracze zaangażują się w równym stopniu w jego organizację, rózwój i uczestnictwo.
Wielkim nieobecnym I Oficjalnego Turnieju był Borsuk nasz serdeczny forumowy znajomy i zapalony gracz LOTR LCG! (dzięki za komplet żetonów), którym w tym samym czasie prowadził turniej Full Thrusta, a drugim okiem doglądał rozgrywek BattleTech’a.
Borsuk uśmiechnięty, acz rozdarty między własny turniej a LOTRa.
Serdecznie gratulujemy, pozdrawiamy i dziękujemy za pomoc Szaremu Pielgrzymowi!
Od graczy dla graczy! Niech Moc i Jedyny Pierścień będą z Wami!
Organizatorzy i sędziowie głowni
Marcin ‘Lekt’ Wiatrak i Łukasz ‘Cread’ Słowiński
Dwa szczęśliwe karciankowe sędziowskie nerdy!