Dixit i Dixit 3

Autor:

Kategoria:

[vc_message]Poniższy artykuł pierwotnie ukazał się na blogu Pirat na planszy, który stał się częścią portalu Przystanek Planszówka[/vc_message]

Każdy swą ulubioną łajbę ma i Lady J. też tak ma. „Dixit” ta łajba się nazywa i króliczki w różnych kolorach w swej ładowni ukrywa. Lady J. w skojarzenia się zagrywa, bo najnormalniej na świecie z Piratem i jego kompanami wygrywa. Kobiecy rozum dla pirackiej braci jest nierozpoznany, a co dopiero po kilku kubkach rumu ma być zrozumiany. Karty wszyscy wykładamy i odnaleźć tą jedyną zadanie mamy, a wszystko to w klimacie mary sennej i baśniowych opowieści, co wieczornych wspomnień, jak byłeś mały ucho pieści. Teraz czasy się zmieniły i w kajucie młodsze pokolenie więcej miejsca zajmuje, a bajki tylko takie znają, co piracką głowę nawet po rumie ogłupiają. Dlatego planszówki wykładajcie i do gry juniorki i juniorów przymuszajcie! Tekst po zawinięciu do zatoki „Dixit 3” powstaje i jej uroki w połączeniu z podstawką również oddaje.

Co w ładowni?

Pierwsza część „Dixit”, a więc tzw. podstawka to solidne, spore pudło z baśniową grafiką dziecka, które szybuje nad falami z piasku, siedząc na kartach rozłożonej księgi. W środku zaś, znajdziemy świetnie przemyślaną wypraskę, która sama w sobie stanowi planszę (tor punktacji) do gry, czyli zieloną polanę przyozdobioną w kamienie, kwiatki oraz grzybki. W centralnej części polany znajdziemy zaś pudełeczko na elementy gry. Wśród elementów najważniejsze są duże o niestandardowych wymiarach karty (84 sztuki) z grafikami utrzymanymi właśnie w dosyć specyficznym, baśniowym (czasem niepokojącym) klimacie i to nie tylko przez kreskę w jakiej są one stworzone ale również przez to, co przedstawiają. Karty spod pędzla Marie Cardouat to niezaprzeczalnie bardzo klimatyczne małe dzieła sztuki. W pudle znajdziemy także 6 sztuk drewnianych, różnokolorowych królików, które będą nam służyły do zaznaczania ilości zdobywanych punktów na torze punktacji. Ostanie komponenty gry, to 6 kompletów znaczników z których korzystać będziemy do głosowania w trakcie gry (łącznie 36 sztuk znaczników) oraz oczywiście instrukcja, która wydana została w formie dużej, kolorowej książeczki z zasadami w kilku językach, w tym w języku polskim.

„Dixit 3” to drugi dodatek do „Dixit”, który pojawił się w tym roku na rynku. Dodatek to 84 karty zapakowane w pudełeczko oraz kartka z informacją, że do rozgrywki wymagana jest podstawka „Dixit”. Wśród 84 kart znajdziemy jedną pochodzącą z pierwszej części oraz jedną pochodzącą z dodatku „Dxit 2”, a także jedną pochodzącą z samodzielnej kontynuacji  „Dixit: Odyssey”. Grafiki z „Dixit 3” uznałbym za bardziej bajkowe niż te z podstawki, co w mojej ocenie bardziej korzystne jest przy rozgrywce z najmłodszymi członkami rodziny.

Jak tym pływać i jaki kurs?

„Dixit” to rodzinna gra od 3 do 6 graczy, która tak naprawdę polega na twórczym pobudzaniu naszej wyobraźni w ramach prostych zasad narzuconych przez grę. Przed przystąpieniem do gry, każdy z graczy otrzymuje żetony do głosowania, których ilość jest zależna od ilości graczy biorących udział w rozgrywce i tak np. jeśli jest 4 graczy każdy otrzymuje 4 żetony (o nominałach od 1 do 4), a jeśli 6 to 6 żetonów. Następnie gracze wybierają dla siebie po drewnianym króliczku i wszyscy ustawiają króliczki na planszy, na polu 0. Ostatnia czynność to potasowanie kart i rozdanie dla każdego po sześć sztuk, przy czym nikt nikomu nie zagląda w karty.

Gra składa się z kolejnych tur w których, w kolejności zgodnej z ruchem wskazówek zegara, gracze wcielają się w narratorów. Narrator przegląda swoje karty, a następnie opisuje na głos skojarzenie, które wiąże się mu z tą kartą i wykłada ją rewersem do góry na stół. Zasady gry dopuszczają opisanie skojarzenia zarówno w formie zdania, jak i piosenki, mimiki, czy też gestu, a tak naprawdę w każdej formie, jaką uznamy za najlepszą. Następnie pozostali gracze wykładają jedną kartę spośród trzymanych przez siebie na ręce, która ich zdaniem najlepiej odzwierciedla kartę opisaną przez narratora i dokładają ją rewersem do góry do karty wyłożonej przez narratora. Narrator zbiera wszystkie karty, tasuje je, a następnie wykłada karty na stół ale już z odkrytymi obrazkami. Wówczas przechodzimy do fazy głosowania.

Każdy z graczy (oprócz rzecz jasna narratora), głosuje w sposób tajny na kartę, która w ich ocenie jest tą wyłożoną przez narratora, poprzez wyłożenie żetonu z zakrytą cyfrą, która odpowiada wyłożonej karcie na którą głosuje. Kiedy już wszyscy oddali głos, wówczas żetony są odkrywane i kładziemy je na kartach na które były oddane głosy. Narrator ujawnia swoją kartę i przechodzimy do ustalania zdobytych punktów przez poszczególnych graczy według następujących zasad:

  1. jeśli wszyscy odgadli, bądź nikt nie odgadł karty narratora, to narrator otrzymuje 0 punktów, a pozostali po 2 punkty.
  2. gdy kartę narratora odgadło tylko kilka osób, a nie wszyscy, wówczas 3 punkty zdobywa każdy kto odgadł i także narrator, a pozostali otrzymują 0 punktów,
  3. dodatkowo każdy z graczy (oprócz narratora) otrzymuje 1 bonusowy punkt za każdy głos oddany na jego kartę.

Ostatnia czynność w turze, którą muszą wykonać gracze, to dobranie karty do 6 na ręce i przesunięcie królików na planszy o tyle pól ile zdobyli punktów w turze. Tak kończymy turę i zaczynamy kolejną z nowym narratorem. Gra kończy się w momencie, gdy skończy się talia kart.

Do abordażu, czy na dno?

„Dixit” to łajba wychodząca poza wszelkie schematy. Baśniowa opowieść ograniczona wyłącznie naszą wyobraźnią. Kwintesencja gry rodzinnej w której rozgrywki trwają niezależnie od tego, że nasze króliki robią już drugie, czy trzecie okrążenie na planszy, a karty musieliśmy ponownie przetasować. Pomimo, że teoretycznie gramy o punkty, to tak naprawdę nie mają one znaczenia, bo najważniejsza jest przyjemność z rozgrywki, która jest wprost niesamowita. Jedyna taka gra! W rewelacyjny sposób łączy prostotę zasad z niepowtarzalnością rozgrywek w kolejnych partiach oraz magiczną, artystyczną oprawą. To niezastąpiony tytuł na spotkania rodzinne, imprezy, czy wspólną rozgrywkę z naszymi najmłodszymi piratami. Tytuł, który łączy pokolenia, pozwala nam spędzić wspólnie przy stole wiele godzin, które będą prawdziwą przyjemnością w krainie nie tak odległej od magicznej krainy znanej wszystkim Alicji. Tytuł zawierający ten nieokreślony pierwiastek robiący różnicę i cechujący wyłącznie najlepszych.

„Dixit” to także świetne wykonanie techniczne i jedyna w swoim rodzaju oprawa graficzna. „Dixit 3” w mojej ocenie klimatycznie jest bliżej bajkom, niż baśniowym marom sennym, co tylko lepiej pozwala wprowadzić ten rewelacyjny tytuł na stół dla najmłodszych. Może odnajdą na nich króla lwa, mamę Nemo, czy też zaskoczą Was zupełnie swoją wyobraźnią. Dodatkowe karty pozwalają pozbyć się pewnych schematów, które po dużej ilości partii w tym samym gronie mogą się pojawić przy opisywaniu kart. Wyłączcie telewizory, zbierzcie rodzinę i grajcie!

Tekst i zdjęcia: Pirat Cristobal

Dane techniczne łajby
nazwa: Dixit + Dixit 3
ładowność: od 3 do 6 piratów
wiek pirata: od 8 lat
czas rejsu:  ok. 30 minut

Kurs na BGG – Dixit, Dixit 3

Krzysztof Niziałek
Krzysztof Niziałek
Rach, ciach, trach! W pierwszej kolejności pudła z karciankami i kośćmi plądruje, bo szybkiej konfrontacji ciągle poszukuje i nad wyraz miłuje. Wytchnienia w rodzinnej kooperacji szuka, gdzie wspólnie z Lady J. i Małym Piratem przygody przeżywają i złym lordom brzydkie gęby obijają.

Masz chwilkę?

Przeczytaj także

Poniższy artykuł pierwotnie ukazał się na blogu Pirat na planszy, który stał się częścią portalu Przystanek Planszówka Każdy swą ulubioną łajbę ma i Lady J. też tak ma. "Dixit" ta łajba się nazywa i króliczki w różnych kolorach w swej ładowni ukrywa. Lady J. w...Dixit i Dixit 3