Sharrash to cywilizacja inteligentnych, zmutowanych szczurów. Żyją gdzieś w swoich norkach i zapewne knują, jak tu przejąć władzę nad światem. Całe dnie biegają po podziemnych tunelach, dzięki czemu jak nikt inny znają labirynty korytarzy, wykute pod ruinami miast. Jeśli nasze szczury nie są zajęte obmyślaniem skomplikowanych planów, to w wolnych chwilach rozwijają swoje własne, dziwne, szczurze technologie.
Podziemny zawrót głowy
Zdolność sztabu Sharrash nazywa się „podziemna roszada”. Jeśli sztab sąsiaduje z żetonem posiadającym symbol podziemi (specjalny symbol Sharrash), to może zamienić się z nim miejscami, tak jakby zgrano na niego akcję roszady. Tą akcje można wykonać raz na rundę i, jak można się domyślić, granie Sharrash, to nie lada wyzwanie dla naszych szarych komórek, ale też spora frustracja dla mniej mobilnych przeciwników, bo szczurzy sztab, potrafi dosłownie biegać po planszy.
Shrarrash posiada dużo unikatowych żetonów. Nie ma sieciarzy, ale w ich roli sprawdzają się ładunki wybuchowe, które w momencie bitwy, przed rozpoczęciem odliczania inicjatywy, wybuchają i eliminują jeden sąsiadujący kafelek. Wśród szczurów nie znajdziemy też zwykłych strzelców (no bo jak miałby strzelać ktoś bez przeciwstawnych kciuków). W tej armii strzelców zastępuje moździerz, który działa dokładnie tak jak zwykła jednostka walcząca na dystans, z tym wyjątkiem, że zamiast zadawać ranę najbliższej wrogiej jednostce na swojej drodze, zadaje jedną ranę wrogiej jednostce, oddalonej o dwa pola. Oprócz tego Sharrash posiada jednostki paraliżujące, kilka innych walczących wręcz i całkiem sporo modułów, które wzmocnią – bądź co bądź wątłe – szczury.
Dla kogo ta armia?
Sharrash to jedna z bardziej lubianych przeze mnie armii. Zapewne dlatego, że przypomina mi moje plaszówkowe początki, gdy grałem wszystkim, co w jakimś stopniu przeszkadza przeciwnikowi. Do tego: kto nie chciałby pokierować zgrają zmutowanych szczurów? Dzięki swoim ładunkom wybuchowym, moździerzom, a przede wszystkim podziemnej roszadzie, Sharrash znacznie uprzykrza życie naszemu przeciwnikowi. Główną wadą armii, jest jej stosunkowo mała liczba jednostek, a te, które mamy dostępne, nie zadają zbyt dużo obrażeń. Poza tym, armii właściwie nic nie dolega. Grając szczurzą cywilizacją, musimy być prawie tak samo czujni i przebiegli jak nasi piszczący przyjaciele, a każdy nasz ruch powinien być dokładnie przemyślany. Odpowiednio użyta podziemna roszada ochroni nasz sztab, a przeciwnika wprawi w zakłopotanie i frustrację. Zdecydowanie polecam tę armię każdemu, kto oczekuje od Neuroshimy jeszcze większego przepalenia zwojów mózgowych.