Sposobności grania w planszówki w ostatnim czasie brakuje, dlatego by UncleLion nie został posądzony o opieszałość w przeprowadzaniu procesów i uwalnianiu niewinnych z pudła, na stół trafiły kolejne puzzle. Znów związane z prezentem gwiazdkowym. Są to puzzle niemieckiej firmy Heye, które Żona już ponad rok temu dostała pod choinkę i miała przyjemność już je ułożyć. Jako, że nie brałem w tym udziału zdecydowałem się na kolejny proces.
Znów chaos na stole. Z charakterystycznego dla serii humorystycznych puzzli Heye trójkątnego pudełka wysypałem 1000 elementów, które przenieść mają mój umysł do Egiptu. Egiptu pełnego szaleństwa. Obrazek wyszedł spod ręki hiszpańskiego artysty, ilustratora i nauczyciela Hugo Pradesa. Przyznam, że to chyba jedna z najciekawszych serii puzzli, które widziałem i miałem okazję układać (niestety na razie więcej widziałem niż układałem).
Uwolnienie z pudła nastąpiło we wtorek, więc jeżeli czas pozwoli niebawem będą już ułożone. Wtedy na forum pojawi się ich szerszy opis. Dzień pierwszy procesu zakończył się ułożeniem ramki: